środa, 20 lipca 2011

Może się przedstawie:)


Witam nazywam sie Arkadiusz Śmiech. Mieszkam w małej miejscowości Harkabuz dla uławienia dodam że jest to blisko Zakopanego i Nowego Targu.
Od kilku lat jestem zawodowym kierowcą ciężarówki, tak zwanego Tira lub Trucka.
W tym Blogu chciałbym opowiedzieć jak to sie stało że zostałem kierowcą i jak to jest być kierowcą.
Jako dziecko byłem nieznośny w szkole jak i w domu, nigdy niemogłem usiedzieć na miejscu.
Skończywszy Gimnazjum udałem sie do szkoły średniej i dziwnym zbiegiem okoliczności dostałem sie do Liceum profilowanego o profilu Transport Spedycja, było to pierwsze spotkanie z tą dziedziną, uczęszczałem tam rok,nawet nie myślałem jeszcze że będe kierowcą i później przeniosłem sie do liceum ogólnokształcącego.
Jeszcze w trakcie szkoły poznałem pewnego człowieka który w pewnym sensie odmienił moje życie i dzięki któremu zostałem kierowcą. Był to Jerzy Żurek zwany Bobockiem:) poznałem go w barze gdzie czasem sie plątałem gdyż pracowała tam moja ,,koleżanka'':)Jak sie później okazało był to znajomy mojego ojca (razem pracowali w PKS-ie), zaproponował mi abym jechał z nim do Angli Truckiem, no i sie zgodziłem.Miałem wtedy może 17 lub 18 lat i ruszyłem z Jurkiem w świat.Mówiąc rodzicom że jade na wakacyjną prace w Austrii pojechałem do Anglii. Interesowałem sie Anglią od dawna wiec nikt nie musiał mnie namawiać.
Tak to sie zaczeło i w każdej wolnej chwili, czyli w ferie lub wakacje jeżdziłem z Jurkiem po całej europie, od Wysp Brytyjskich aż po Bułgarie i Grecje.
Mając 21 lat zgłosiłem sie do wojska, tam zrobiłem prawo jazdy kat C a po wyjściu kat C+E i pojechałem z Jurkiem już jako kierowca do Grecji.To była moja pierwsza wyprawa z prawem jazdy w ręku gdzie n ie musiałem sie bać że złapią mnie bez prawka.
Po kilku miesiacach wyjechalem do Irlandii i jestem tutaj aż do dziś.
Jeżdziłem w pewnej Irlandzkiej firmie przez 3 lata ale tylko od wiosny do jesieni, firma prowadzi export mięsa wieprzowego do Niemiec, jeżdziłem dużo z cysterną przewożąc produkty spożywcze ale też z chłodnią, czasem i firanką, ale żadko. Natomiast w zimowe mieśiące jeżdziłem w Polskich firmach i były to trasy takie jak do Bułgari, Turcji, Rumuni, Grecji, Włoch, Austrii Niemiec,Holandi, Belgii, Dani,itp czyli cała Europa.
Ważne jest zaczynając kariere pamiętać żeby sie nie bać, jeśli sie boisz to niemasz czego szukać w tym zawodzie.Jest mnóstwo sytuacji tak stresowych że ma sie ochote rzucić tę robote i zostawić ciężarówkę gdziekolwiek.Trzeba być odpornym na te sytuacje i profesjonalnie rozwiązywac problemy a wtedy można dostrzec pozytywne aspekty tej pracy.Ja kocham w tym zawodzie to że mam okazje zwiedzić wiele pięknych miejsc i jeszcze zarobić na tym. Niestety w europie kierowcy są źle traktowani i mało im sie płaci, dlatego też mam zamiar wyjechać do Kanady.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz