wtorek, 3 kwietnia 2012

Kanada!!!! Kanada!!!! Canada!!!!

I wreszcie dopiąłem swego,  jadę!!!

Nasz kolega Cichy Wilk ma jutro rano samolot z Warszawy do Toronto troszkę napisał o tym na swoim Blogu który polecam. Ja też nie będę gorszy i napisze o swoim wyjeździe.
Po masakrycznych poszukiwaniach i staraniach się o prace wreszcie udało mi się Ją dostać. Nie jest to na szczęście praca w Europie tylko w Kanadzie, o której już marze bardzo długo.
Po nie udanej Historii z Yanke o której pisałem w poprzednich postach nie poddałem się i nadal szukałem pracy za wielką wodą  i dostałem dwie oferty.
Pierwsza firma zaprosiła mnie na spotkanie kwalifikacyjne do Reading w Anglii, a że akurat pracowałem w Anglii to pojechałem. Jakieś złe moce nie chciały abym tam dotarł ponieważ po drodze wysiadła mi pompa wodna w samochodzie ale tak bardzo mi zależało aby tam dotrzeć ze nie zważałem na to czy rozwalę auto czy nie i parłem do przodu, ledwo zdążyłem.
Samochód na szczęście wytrzymał i nawet spokojnie zajechałem z powrotem.
Odbyła się rozmowa kwalifikacyjna w gronie trzech rekrutujących i mnie. Byli to bardzo mili ludzie którym chyba spodobał się mój profil osobisty, dostałem parę gadżetów od nich i wróciłem do Crick gdzie ówcześnie mieszkałem. Po paru tygodniach się odezwali i powiedzieli ze pomyślnie przeszedłem rekrutacje i możemy zaczynać proces emigracyjny. Nie długo się cieszyłem bo już kilka dni później zawiesili rekrutacje z powodu ich problemów które mnie nie dotyczyły. Wiec pomyślałem że znowu nici. Drugą firme znalazłem jak już wróciłem do Polski, już nie musiałem jechać na rozmowę ponieważ oni zadzwonili do mnie na skype i tak przeprowadzili rekrutacje. Też po kilku dniach stwierdzili ze się nadaje i zacząłem kompletować dokumenty. Rożnica pomiędzy tymi firmami jest taka ze w pierwszej zarabia się więcej i jeździ się w konwoju do pól  naftowych a druga firma płaci mniej ale jeździ się po całej Kanadzie i czasem d USA ale na różnych forach pracownicy nie chwalili tej firmy. Bardziej zaufanie wzbudzała we mnie pierwsza firma gdyż spotkalem się z tymi ludźmi a także gwarantowali mieszkanie i przelot za co sam musiałbym płacić w firmie drugiej. Na razie nie wyjawię nazw tych firm póki nie jestem na miejscu.
Wiec zacząłem załatwiać wyjazd z Tą druga firma myśląc ze nici z tej pierwszej, ciągle jednak miałem nadzieje ze się odezwią. I gdy już miałem kupować bilet wtedy odezwali się ze mogą kontynuować, odetchnąłem z ulga i zacząłem zwlekać troszkę z formalnościami w tej gorszej firmie. Potem i tak chyba nie dostali swoich dokumentów z urzędu bo napisali ze zablokowano im proces. To jednak już było nie ważne, ważne bylo to ze firma która pierwsza chciała abym jechał była i jest bardzo zainteresowana moja osoba, teraz jestem już przy końcowej fazie formalności, bilet już mam kupiony a także kupiłem bilet żonie i nie długo lecę do Kanady.
Im więcej będzie się działo tym częściej coś tu będę opisywał. Teraz mogę jeszcze wam powiedzieć ze będę pracował w firmie która dokonuje montażu maszyn wiertniczych i wydobywczych na polach naftowych i gazowych. Będę kierowcą i pracownikiem pomagającym przy rozkładaniu i składaniu sprzętu, będę też mechanikiem swojej ciężarówki. Będę musiał dbać o wymiany oleju oraz wymianę części w razie awarii, oczywiście w granicach możliwości, troszkę się znam na mechanice wiec może coś uda mi się naprzeciw a może cos zepsuć, jedno jest pewne, nabiorę dużo doświadczenia pracując dla tej firmy, czuje ze dają mi w kość ale to dobrze bo czegoś nowego się nauczę. A pod spodem ciężarówki, jedną z nich prawdopodobnie będę jeździł:

Tak zwany Bulk-nie wiem co oni nim przewożą ale w Europie najczęściej używa się ich do przewozu cementu i podobnych materiałów sypkich.

 Tutaj mamy Kontener i wiem że przewozi się w nim tam piasek potrzebny do betonu:


Następny typ pojazdu to ala nasza patelnia tyle że przeogromna, firma używa jej jako zbiornika na piasek z tej powyższej przesypują do niej piasek i jadą po następny ładunek:


A poniżej mamy już pompę do wtłaczania piasku lub betonu (zależnie od potrzeby) do odwiertu wykonanego przez zleceniodawce:


A to główna pompa do której podłączone są mniejsze takie jak widać powyżej:


A tu mamy pompę z rolką na którą nawinięty jest wąż którym doprowadzają lub odprowadzają różne płyny:


A poniżej jedno z pól na których już firma pracowała:


.
Jeśli będę miał czas i będzie co nagrywać  to będę filmował i wrzucę na YouTube. Wiem ze nie jest to tak ekscytująca praca jak jazda po całym kontynencie ale może okaże się tez ciekawa.
Firma wydaje się być porządna, płaca za wiele rzeczy, np za mój przelot, za zakwaterowanie w pierwszym miesiącu, za 6 rożnych kursów które muszę przejść aby pracować na polu naftowym lub gazowym, za moje prawo jazdy, za badania lekarskie i jeszcze jeden test na narkotyki, wiec chyba nie jest źle. Co o tym sadzicie, napiszcie swoją opinie w komentarzach jak macie ochotę. Dzisiaj na Tym skończę i zacznę coś pisać po przylocie do Kanady, pozdrawiam wszystkich.