czwartek, 15 października 2015

Staly pobyt!!!

          Wiec nareszcie otrzymalismy staly pobyt w Kanadzie. Po ponad trzech latach wypelniania papierow, wreszcie go mamy.
Wiadomosc o tym otrzymalismy juz poczatkiem sierpnia ale ze mielismy zaplanowany wyjazd do Polski to nie pojechalismy na granice poniewaz gdybysmy to zrobili nie moglibysmy wroci do Kanady gdyz trzeba miec w reku karte stalego pobytu aby jezdzic tam i spowrotem, a na taka karte czeka sie do trzech miesiecy nawet jesli otrzymalo sie juz pobyt.

Papiery o pobyt staly przedstawilismy na lotnisku gdy wracalismy z Polski, i gdy otrzymalismy pobyt przez glowe przeszla taka mysl ze tyle papierow, tyle czasu, tyle nerwow i tylko 5 minut formalnosci na lotnisku aby dostac pobyt, naprawde smieszne uczucie.
W Polsce bylismy przez miesiac, duzo sie dzialo, chrzciny, pomoc przy gospodarstwie tesciow, scinanie drzewa w lesie a na koniec jeszcze pogrzeb.

W czasie wakacji zdecydowalismy jednak ze bedziemy budowac dom w Polsce choc i tak nie wiemy jeszcze gdzie bedziemy mieszkac na stale, przeciez mozna tez wynajac komus dom, a  zawsze bedziemy mieli jakies zabezpieczenie jakby cos zle szlo w Kanadzie, bedzie to cos co napewno nikt nam nie odbierze bo wybudujemy go za gotowke a nie na kredyt, a w Kanadzie jakbysmy chcieli cos kupic to trzeba by bylo wziasc Kredyt i splacac go przez 30 lat, ciezarowka tez moze poczekac, jak zarobilem raz pieniadze to jesli tylko bedzie zdrowie zarobie i drugi raz.
Takze w przyszlym roku budujemy dom, plany domu sa w trakcie realizacji i powinny byc gotowe juz w styczniu.
Mielismy straszna susze na Podhalu i Orawie, bardzo duzo ludzi narzekalo na brak wody ale pod koniec naszych wakacji zaczal padac deszcz i woda wrocila. Ochrzcilismy tez nasza druga corke Izabele, przygotowalem drewno na wiazbe dachowa oraz deski szalunkowe i tak jakos zlecial caly miesiac.
Po powrocie zatrzymalismy sie w Red Deer na pare dni, szukalismy mieszkania i znalezlismy fajne miejsce, wynajelismy je i nie poszedlem juz do pracy w Elk Point tylko spakowalismy sie i przeprowadzilismy sie do Red Deer. Nie szukalem pracy odrazu po przyjezdzie do Red Deer poniewaz chcialem dokupic meble, nowy tv i pare innych rzeczy zeby moja rodzinka nie musiala za wszystkim biegac, po jakims czasie zaczalem szukac roboty, minal tydzien i otrzymalem oferte od pewnej firmy, nawet niezla stawka, jazda z woda i czasem z azotem, zostalem przyjety ale co, gdy zapytalem kiedy ruszam dostalem odpowiedz ze jutro i tak bylo przez tydzien, codzienie mi mowiono ze jutro. Wczoraj sie wnerwilem i zaczalem od nowa szukac roboty i dostalem robote na b-train.
Nie mam doswiadczenia na b-train i jazde prubna mialem przez 3 godziny, obserwowali mnie dokladnie ale przeszedlem ja pomyslnie i od poniedzialku mam orientacje w Lethbridge, a dlatego w Lethbridge bo tam jest glowna baza, w Red Deer jest tylko filia tej firmy. Dla wyjasnienia gdyby ktos nie wiedzial B-train to ciezarowka plus naczepa plus naczepa na naczepie, czyli truck z dwoma naczepami, dlugosc to okolo 25 metrow razem z ciagnikiem. Prawdopodobnie bede wozil czasem piasek w hopperach, czesciej drzewo na flat deck a najrzadziej chemikalia w pojedynczej beczce. Napewno nie bedzie to latwa robota ale z jednej strony jestem zadowolony gdyz naucze sie jazdy z dwoma naczepami i jak zakladac plandeke na towar, itp a takie doswiadczenie jest bardzo w cenie, gdybym kiedys kupil ciezarowke to wlasnie ladunki na flat deck sa jeszcze dobrze platne wiec napewno sprzydaja sie umiejetnosci takie jak te.
Ladunki narazie beda w wiekszosci pomiedzy jakimis firmami ale gdy tylko ropa wstanie z kolan napewno bedziemy tez wozic towar na pola naftowe. Dla wyjasnienia hopper to naczepa w jakiej wozi sie piasek a najczesciej ziarno z plandeka u gory i z sypami u spodu naczepy my bedziemy wozic w nich w wiekszosci piasek, a flat deck to plaska platforma. Wczoraj pierwszy raz w zyciu jechalem B-trainem, wcale nie zachodzi tak zle jak myslalem, ostatnia naczepa nawet fajnie idzie po sladach pierwszej naczepy, ale trzeba bedzie sie przyzwyczaic bo jednak jest to roznica. Teraz jak bede chwilowo na asfalcie moze bede bardziej aktywny na blogu i moze zrobie jakis profil z fotkami na facebooku. Pozdrawiam

niedziela, 12 kwietnia 2015

Juz 3 lata!!!

                       
                     Juz 3 lata jestesmy w Kanadzie i bardzo duzo sie zmienilo, przyjechalismy tutaj tylko we dwoje, a obecnie mamy juz dwie corki. Zmienilo sie tez nasze podejscie do Kanady, wtedy gdy przyjechalismy bylismy podekscytowani i szczesliwi ze tutaj jestesmy, bylismy pelni zapalu aby rozpoczac nowe zycie tutaj na Kanadyjskiej ziemi, w chwili obecnej cieszymy sie ze tutaj jestesmy ale juz nie jestesmy tak podekscytowani nawet moze jestesmy juz zmeczeni tym calym oczekiwaniem na pobyt staly.
Jestesmy juz na ostatniej prostej aby dostac pobyt staly, wszystkie papierki juz sa zlozone i teraz juz tylko czekac na decyzje, lecz po tych 3 latach nie jestesmy pewni czy chcemy zostac na stale. Jest praca i w miare dobre zycie ale nie mamy tutaj swoich rodzin a to dla nas jest wazne, zycie tutaj jest  na kredyt co tez nam sie nie podoba, mowiac "na kredyt" mam na mysli to ze chcac miec dom i jakis lepszy samochod trzeba wziasc kredyt w banku, czyli tak jak na zachodzie Europy, ja tego nie lubie, wolalbym wybudowac dom za gotowke tak jak to sie robi w Polsce, oczywiscie pod warunkiem ze sie pracuje na zachodzie :) Kanada umie tez skutecznie zniechecic ludzi, jak naprzyklad moich dwoch znajomych, jeden juz zjechal poniewaz jego pracodawca probowal przytrzymac go w firmie jak najdluzej nie udzielajac mu poparcia do nominacji prowincji, przepisy sie zmienily i szansa dla niego przepadla, teraz drugi znajomy z tej samej firmy ma identyczny problem i tez zjezdza w maju, takze nie kazdemu sie udaje, ja tez teoretycznie moge nie dostac jeszcze pobytu ale to sie okaze w przeciagu najblizszych kilku miesiecy.
Szczerze powiedziawszy nie jestesmy zdecydowani czy jechac do Polski i budowac dom czy moze zostac i kupic dom tutaj (na kredyt) a moze nie kupowac domu a kupic ciezarowke, ciezko jest nam zdecydowac co zrobimy w najblizszej przyszlosci.
Jesli chodzi o prace to  pracuje bardzo ciezko aby utrzymac rodzine i jeszcze cos odlozyc, wogole w Kanadzie pracuje sie ciezej niz w UK czy nawet w Polsce ale przynajmiej za to placa. Firma pod ktora pracuje nasza firma stracila pare kontraktow i zredukowano liczbe ciezarowek prawie o polowe, moj szef mial 4 ciezarowki zakontraktowane lecz dwie zostaly wyrzucone a raczej poprostu nie bylo dla nich pracy, z powyzszego powodu. Zeby bylo ciekawiej firma pozwolila mu zostawic tylko dwie ciezarowki pod warunkiem ze jedna bede jezdzil ja a druga on sam. Dwie ciezarowki ktore wyrzucono szef wsadzisl do innej firmy ale placa juz nie jest taka sama. Dzieje sie to z powodu oszczednosci firmy wydobywczej ktora tlumaczy sie spadkiem cen paliw na swiecie, lecz to nie jest do konca prawdziwy powod.
Kilku ludzi ktorzy kupili niedawno nowe ciezarowki  tez zostali bez pracy i teraz sa bliscy bankructwa gdyz ciezarowki sa nie splacone a ciezko znalesc nowe miejsce gdzie mozna wsadzic ciezaroiwke, z jednej strony to szczescie ze nie dostalismy jeszcze papierow bo pewnie bylbym jednym z nich.
Pracy mamy wystarczzajaco jak narazie ale wszyscy boja sie ze firma znow straci kontrakt i zostaniemy bez pracy. Lokalni ludzie mowia ze taki kryzys zdarza sie co kilka lat tutaj i ze to normalne, mowia tez z moze to trwac kilka miesiecy lub kilka lat, takze nic nie jest pewne.
Jesli chodzi o sprawy immigacyjne to Kanada ostatnio bardzo utrudnia nowym ludziom przyjazd tutaj do pracy, zlikwidowano program LMO a zastapiono go LMIA ktory niby dziala ale zadna firma jeszcze nie dostala nowych zezwolen w Albercie, ciezko powiedziec jak to sie rozwinie, dla zainteresowanych powiem to co zawsze powtarzam w E-mailach na ktore odpowiadam, sa trzy podstawowe warunki aby wogole myslec o przyjezdzie tutaj do pracy, pierwszy to jezyk angielski, przynajmiej komunikatywny, drugi warunek to doswiadczenie w zawodzie, i trzeci to nie karalnosc, bez spelnienia tych trzech warunkow nie ma co myslec o przyjezdzie i zostaniu tutjaj na stale.
Wracajac do moich planow to jesli mielibysmy zostac to nie zostalibysmy tu gdzie jestesmy tylko raczej wrocilibysmy w okolice Red Deer ale to tez tylko plany i wszystko moze sie zmienic.

Zaponialbym wspomniec o Ice Fishing, mam tutaj znajomych ktorzy zabieraja mnie wedkowac na zamarzniete jeziora, frajda nie do opisania, ryby w zimie biora jak szalone, w tym roku zlapalem kilka szczupakow, sandaczy no i okoni, palimy ognisko na srodku jeziora, lowimy, gadamy, na jeziorach jest mnostwo samochodow i ludzie nie boja sie ze pojda pod lod. Na You Tube mam filmik jak jedziemy przez jedno jezioro aby dostac sie do drugiego.
Pozdrawiam czytelnikow :)